Nadal nie jestem w stanie zrozumieć transferu Jamesa Rodigueza do Realu Madryt za 84(!) miliony euro. Gracz, który jest świetnym piłkarzem i temu nie przeczę, ale co on takiego zrobił żeby wydawać na niego sumę, za którą w Serie A można by zbudować silny zespół? Powiecie, że został królem strzelców mundialu... ok, ale co z tego? To jest zawodnik, który zabłysnął na jednym turnieju- moim zdaniem przepłacony.
Wracając do Italii: Pozytywnie zaskoczyła mnie Roma, która odważnie postępowała na rynku transferowym. Wzmocnili zespół klasowymi piłkarzami i nawet strata Mehdiego Benatii nie musi oznaczać słabszej w tym roku linii defensywnej Rzymian. Znów nie przekonał mnie Inter, jakoś nie jestem w stanie zrozumieć tego, jak chcą tą drużynę zbudować. Jak najbardziej na plus transfer Vidicia czy wypożyczenie Yanna M'Villi. Od kilku lat jednak nie rozumiem tego, co dzieje się w ataku Interu. Po odejściu Samuela Eto'o przyszedł Diego Forlan, który był łagodnie mówiąc wypalony. Od czasów Eto'o w Interze nie pojawił się żaden klasowy napastnik. Palacio, który ma już swoje lata to nie jest poziom europejski, Icardi to nadal melodia przyszłości. Jest jeszcze nowy nabytek- Osvaldo, czyli były gracz Juventusu i Romy. Osobiście nie lubię tego typu piłkarzy, może jest niezły, ale na pewno nie świetny. Interowi nadal brakuje lidera, a cała telenowela pod tytułem "Odejście Guarina" staje się już nużąca. Idąc dalej mamy Lazio Rzym. I tu moim zdaniem nie jest najgorzej. De Vrij będący świetnym piłkarzem, podobnie Parolo i Djordjevic, który już pokazał, że będzie dobrą alternatywą dla doświadczonego Miroslava Klose. Co ważne z Lazio nie odszedł nikt z ważniejszych piłkarzy. Juventus: W tym wypadku najważniejszym transferem była zmiana trenera. Antonio Conte odszedł a przyszedł Allegri, który jest zupełnie innym szkoleniowcem. To właśnie zmiana trenera jest kluczowa w wypadku Juve. Z większych transferów jeszcze na pewno Morata, który doda nieco konkurencji w ataku Starej Damy, a także Evra. Jednak najlepszym wzmocnieniem jest dla mnie Romulo z Hellas. W poprzednim sezonie wywarł na mnie spore wrażenie jak zresztą większość piłkarzy klubu z Verony. Kontynuując temat Hellasu przyznam szczerze, jestem zachwycony tym, co ten klub zrobił na rynku transferowym. Saviola i Marquez na pewno będą wzmocnieniami i autorytetami dla młodych wychowanków. Bardzo podoba mi się podejście tego klubu do budowy składu. Napoli... tutaj szoku nie było. Odejście Reiny było chyba najgłośniejszym transferem. Milan: I tutaj na chwilę się zatrzymam. Obecny Milan to temat na osobny felieton. Po pierwsze najgorsza decyzja Milanu według mnie, czyli sprzedaż Cristante do Benfici. Odejście Balotellego jestem w stanie zrozumieć, ponieważ jest on kontrowersyjną postacią. Na pewno szkoda Kaki, jednej z legend Serie A. Na plus odejście Robinho. Jeśli chodzi o transfery do klubu to trzeba przyznać, że ciężko jest zrobić tak wiele za tak niewiele. Alex, Menez, Agazzi, Diego Lopez, Torres, Armero, Bonaventura i Van Ginkel, a to wszystko łącznie za... 7 milionów euro. Tylko rodzi się pytanie czy zlepianie drużyny z niemal samych darmowych piłkarzy ma sens? Przekonamy się o tym za niedługo.
Włoskie mercato ma w sobie jakąś magię towarzyszącą też tej lidze. Nie ma sytuacji jak na przykład we Francji, gdzie jest monopol Monaco i PSG. We Włoszech rynek nie jest zepsuty, co z jednej strony mnie cieszy, a z drugiej smuci, ponieważ Serie A jest coraz niżej w rankingach lig... Trochę to smutne, że obecnie sukces zależny jest tylko od pieniędzy, ale cóż, tego zmienić się już nie da. Dla mnie to wciąż liga włoska jest najlepszą i taką pozostanie. Calcio to coś więcej niż liga piłki nożnej. To kluby takie jak Roma, Lazio, Inter, Juventus, Milan czy Napoli. To pasjonujące mecze i transfery, emocje, które da się zaznać tylko w tej lidze.